czwartek, 6 lutego 2020

Fontanna młodości... czyli (nie)rzadki problem

Zima jakaś taka beznadziejna, nie może się zdecydować czy będzie bardziej na plusie czy na minusie. Jak wiadomo końskie emeryty mają przy takich wahaniach temperatury problemu gastryczne, objawiające się... wodą z d*py.

Niestety Trevor jest w grupie ryzyka, jest staruszkiem, do tego ma za sobą karierę wyścigową, która zazwyczaj kończy się wrzodami no i jest folblutem. Jak wiadomo stare folbluty po torach to prosta droga do obsranego zadka.


W tym roku jest to dla mnie podwójnie paskudne zjawisko, bo Trevor musi chodzić w wysokim ochraniaczu na tył do którego sobie notorycznie fajda. No i codzienne zabiegi na tylnej nodze wymagają dodatkowego refleksu, żeby nie zostać obryzganym...

Walczymy jak możemy. Trevor jest suplementowany probiotykiem Baileys Digest Plus w zasadzie przez cały rok. Efekty są wymierne - epizody sraczkowe mamy już tylko w zimie, a nie przez cały rok przy każdej okazji. Ważnym elementem profilaktyki jest też systematyczne i częste odrobaczanie połączone ze sprzątaniem padoków i odkażaniem boksów - tu też jesteśmy na bieżąco.

W związku z moją większą świadomością problemów wrzodowych do diety została włączona sieczka na problemy gastryczne zawierająca dużo włókna i spowalniająca jedzenie. Owies ograniczony, zastąpiony częściowo muslie nisko skrobiowym, granulowanym jęczmieniem, lucerną.

Doraźnie natomiast wchodzi Diarri Stop Over Horse albo analogiczny preparat na biegunkę u cieląt z elektrolitami i taninami oraz dziką ilością probiotyków i substancji działających oczyszczająco i ściągająco na jelitka. Co jeszcze można zrobić? Nie wiem, ale jak się dowiem to pewnie to zrobię.


Z innych sposobów na walkę z lejącym się problemem jest zaplatanie ogona. Ładny dobierany warkocz pomaga w utrzymaniu czystości przynajmniej tej części konia, której pranie w okresie zimowym jest mega problematyczne. Trevor się na szczęście przyzwyczaił, ja mam trochę wyrzutów sumienia że robię z niego metroseksualnego konia, ale co poradzić? Do codziennych obowiązków oprócz sprzątania kuwety, zabiegów fizyko, poprawiania ochraniacza i ogólnego czyszczenia doszły więc rozplatanie i zaplatanie ogonka oraz mycie dupki ciepłą wodą... I tak czekamy sobie do wiosny.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz